niedziela, 3 lutego 2013

Czas, czas, czas

Za niedługo skończę 17 lat, taki dziwny wiek, czeka się z niecierpliwością na tą upragnioną 18stkę.
A tak niedawno na podwórku przed blokiem o 7 rano budził mnie domofon, a przed nim głos Beaty, czy wyjdę na podwórko. I tak od 7.30 do 21.00 z przerwą na obiad cały czas na powietrzu w wakacje. I zawsze było coś do roboty, bazy w krzakach, wysyłanie listów miłosnych do jakiegoś tam blondyna z klatki dalej, który w Nas rzucał balonami z wodą. Adka, główny dowódca "Gangu", jak jej ktoś zaszedł za skórę to miał do czynienia z nami wszystkimi. Na przykład taka Agatka, miała nianię Panią Jadzię <3 , ale we włosach miała wiecznie błoto i wracała z płaczem do domu. Za 1zł w Cyzanie, można było kupić 3 pałeczki lodowe, albo dodoni i czipsy, lub gumy kulki i loda. Potem Nam otworzyli Lidla to był szpan ;D Godzina 18/19 całe osiedle zbierało się pod 2 klatką i bawiliśmy się w sztandary,albo w policjantów i złodziei. Jaka była euforia w naszych głosach kiedy udało się nam złapać Dudę, podniecenie na cały tydzień. Pamiętam jak pożyczałam od Beaty rower i sama się nauczyłam jeździć na 2 kółkach, lądując za każdym razem w krzakach. Posiadałam też tajną broń, jaką były japonki z plastikową podeszwą, jedną mi podskoczyła w piaskownicy to tym japonkiem między nogi dostawała. Tak byłam niedobra... Pani Kalinowska, starsza kobieta, która wyganiała nas przez balkon kiedy graliśmy w szczura pod jej punktowcem, raz  nawet wyszła z wielka pałą i chowałyśmy się po klatkach przed nią, ale co się dziwić kobieta stara nauczycielka, wstręt do dzieci jej pozostał... Pewnego razu nawet urządziłyśmy imprezę osiedlową, cukierki, zawody, konkursy, a gwiazdą wieczoru miałyśmy być my w układzie z parasolkami do Rihanny- Umbrela. hahahahha. Bernadka- młodsza o rok ode mnie i od Beaty, koleżanka  o którą z Beatą się kłóciłyśmy, która jest lepszą przyjaciółką dla niej. Naleśniki z jabłkami na balkonie i herbata po bawarsku w specjalnych małych filiżaneczkach z misiami,oraz największa kolekcja lalek Barbie i Teletubisów na osiedlu, to właśnie dnie u Bernadki. Dużo by jeszcze opowiadać, ale i tak się rozpisałam, mam nadzieję dziewczyny,że Wam trochę przypomniałam o tamtych czasach, za którymi ja tak bardzo tęsknię, chociaż posiadałam wtedy biało-blond włosy i wyglądałam jak pulpet, czołgający się po tym osiedlu ; D










A oto, jak spędzam weekendy kiedy jestem w Stalowej ; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz